Wspólna europejska armia? Minister obrony Czech: To iluzja
Jana Czernochova zabrała głos podczas odprawy dowódców czeskiej armii, zwołanej przez szefa sztabu generalnego Czech Karela Rzehkę.
Minister obrony Czech mówiła m.in. o potrzebie dalszego wsparcia dla walczącej z Rosją Ukrainy. Polityk stwierdziła również, że Czechy "muszą być aktywne" i wypełniać swoje zobowiązania w ramach NATO. Jak podkreśliła, członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim niesie ze sobą nie tylko korzyści dla państwa, ale także obowiązki.
Mocny sygnał z Czech. "Europejska armia to iluzja"
– Praga nie popiera marzeń o wspólnej europejskiej armii, ponieważ jest to iluzja – oznajmiła we wtorek minister obrony Czech Jana Czernochova. Jej zdaniem nie należy rozdrabniać sił i zasobów Unii Europejskiej. – Czechy nie mogą być "pasażerem na gapę" w Sojuszu Północnoatlantyckim – powiedziała czeska polityk.
Czernochova zapowiedziała, że jeżeli kraj będzie odnotowywał rozwój gospodarczy, to władze zamierzają wnioskować o zwiększenie budżetu obronnego. Minister zaznaczyła, że 2 proc. PKB na obronność "to podłoga, a nie sufit".
Burza po słowach Trumpa
W ostatnich dniach wiele kontrowersji wzbudziła wypowiedź Donalda Trumpa na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej. Polityk zagroził, że jako prezydent USA nie będzie chronił przed Rosją krajów NATO, które nie wypełniają swych zobowiązań finansowych wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego. Były przywódca Stanów Zjednoczonych stwierdził, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 proc. PKB na obronność. Biały Dom skrytykował te słowa.
W grupie państw, które w zeszłym roku przekroczyły poziom 2 proc. PKB wydatków na obronność znalazły się: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, Grecja, Rumunia, Węgry, Słowacja, Estonia, Łotwa i Litwa, a także nowy członek NATO – Finlandia.